Swój pierwszy wniosek w sprawie tragedii w południowo-wschodniej części Ukrainy złożył prezydent USA Barack Obama
Oświadczył on, że "Boeing" indonezyjskiej firmy został zestrzelony rakietą z terytorium, które kontrolują zwolennicy Donieckiej republiki ludowej, przekazuje "ŚWIAT 24".
"My bezbłędnie wiemy, że samolot został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze", wydanej z kontrolowaną separatystami terenie" - powiedział na konferencji prasowej.
Przy tym amerykański przywódca poprosił, aby skoncentrować się przede wszystkim na faktach i dodał, że teraz wiele dezinformacji. Powiedział, że jeszcze za wcześnie mówić o tym, była rakieta wydana specjalnie lub przypadkowo.
"Bardzo ważne jest, aby skupić się na faktach i konkretnych dowodach, a nie spekulacji. Nikt nie może kwestionować tego, co się stało. Uwaga całego świata teraz uwagę na południowo-wschodniej Ukrainie. Aby przeprowadzić dokładne dochodzenie, Rosja, prorosyjskie separatyści i Ukraina muszą natychmiast przerwać ogień" - powiedział Obama.
Ponadto prezydent USA powiedział, że co najmniej jeden obywatel amerykański zginął w katastrofie samolotu.
Jeśli ze strony Ukrainy będzie kontynuowany ostrzał terytorium Rosji, to ostatnie może stłumić strzelać punktów. Oświadczył to minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, przekazuje УНН, powołując się na RIA Novosti
Szef resortu spraw zagranicznych podkreślił, że obecnie Moskwa rozważa sytuację z ostrzałem swoim terytorium ze strony Ukrainy jako wynik braku profesjonalizmu lub przypadkiem.
"Mamy już ostrzegają, że jeśli dalej tak będzie, to my podejmiemy odpowiednie działania. Przynajmniej, jeśli stanie się jasne, że jest to celowo zrobione, jestem przekonany, że musimy taki punkt stłumić za jednym razem" - powiedział.
С.Лавров podkreślił, że "według naszych ocen, nadal jest to wynik bardzo profesjonalnej pracy tych, którzy na tych instalacjach służy, lub po prostu zbieg okoliczności, który również występuje na wojnie".
"Ale poważnie ostrzegają naszych ukraińskich kolegów" - dodał szef MSZ FEDERACJI rosyjskiej.